Do kin wszedł niedawno film „2012„ mówiący o końcu świata, tymczasem nowojorscy projektanci z Lindfors Studio stworzyli wystawę, może nie tak apokaliptyczną, ale jednak równie niewesołą i zmuszajacą do myślenia.
Składa się na nią szereg obrazów, które wyobrażają jak Nowy Jork oraz Tokio, a więc dwie wielkie światowe metropolie, mogą wyglądać za kilkaset lat w związku z ciągłym podnoszeniem się poziomu morza.




Projekt nosi nazwę Aqualta. Czy spodoba Wam się wizja, jaką nam przedstawia? Zdjęcia ilustrują dwa kulturalne i finansowe epicentra, które zostały zalane, przez co ich ulice wyglądają jak kanały w Wenecji. Niestety za sto lat może to czekać przybrzeżne metropolie, bowiem poziom wody stopniowo, acz nieubłaganie wzrasta.



Oczywiście możemy starać się zapobiegać takiem widokowi w (odległej co prawda dla nas, ale bliskiej kolejnym pokoleniom) przyszłości. Aqualta jedynie ujawnia nam fatalne przystosowanie infrastruktury miejskiej, dając szansę rozpoczęcia wprowadzania zmian już dziś, tak aby ulice Nowego Jorku i Tokio nie stały się kiedyś kanałami żeglugowymi.
< Poprzedni Artykuł | Następny Artykuł > |
---|